Wspomnienia

Szeregowy podchorąży Krzysztof Matusiak

Szeregowy

Znaliśmy sie z widzenia na studiach. Studiowaliśmy w tym samym czasie, ale tak sie złożyło, że choć Krzysiek poznał wielu moich znajomych z liceum, to nam było dane poznać się lepiej dopiero w drodze do jednostki wojskowej do Grudziądza w roku 1989 zaraz przed upadkiem muru berlińskiego.

Zaufaliśmy sobie od samego początku, co nam bardzo pomogło przetrwać ten czas i przez to okres spędzony w nieakceptowanym przez nas środowisku postkomunistycznego Wojska Polskiego stał sie okresem, który później często miło wspominaliśmy. Byliśmy jedynymi podchorążymi, którzy ukończyli służbę wojskowa bez choćby jednej belki. Niestety Krzysiek miał fory u pewnego majora, któremu w trakcie pobytu w wojsku napisał pracę magisterska z historii, dlatego na egzaminach końcowych uzyskał na tyle wysokie oceny, że na wyjście został awansowany na starszego szeregowego. Wśród naszych “zasług”, które uniemożliwiły nam promocję wojskową było notoryczne przebywanie poza terenem jednostki wojskowej pomimo braku odpowiedniego pozwolenia, bycie nakrytym na “przemycie” ubrań cywilnych juz trzeciego dnia służby, niewykonywanie rozkazów przełożonych itp. W czasie calego pobytu w wojsku cały czas byliśmy poddani najwyższej karze jakiej mogą być poddani podchorążowie – ZOMZ czyli zakaz opuszczania miejsca zakwaterowania.

Ufalismy sobie, nie zawiedliśmy się w tak trudnym okresie, dlatego nasza bliska znajomość trwała po wojsku. W 1991 roku poprosiliśmy Krzyśka aby został ojcem chrzestnym naszego syna Piotra. W tym czasie był na stypendium naukowym w Bochum. To były czasy kiedy w Polsce jeszcze nie było dostępnych wielu produktów, a pieluchy to byly szmatki z tetry, prane i prasowane każdego dnia. Krzysiek na chrzest sprawił nam niesamowita frajdę kupując w Niemczech dużą paczkę jednorazowych pieluchomajtek. Ponieważ był wtedy kawalerem i produkt był mało powszechny to przez pomyłkę kupił pieluchomajtki dla … dziewczynek. My nie byliśmy wtedy dużo bardziej doświadczeni w tym zakresie dlatego zorientowaliśmy się o tym dopiero po ich wykorzystaniu z czego było dużo śmiechu. Takie to były czasy.