Miami (2018) i Limassol (2018)
Oba miasta mają dobrze zorganizowane maratony, biegnące w dużej części wybrzeżem morza/oceanu, odbywają się w czasie kiedy w naszym klimacie słońce jest rzadkością a tam na porządku dziennym. O ostrożności oranizatorów związanych z pogodą niech świadczą czasy startów o 6:00 i 7:30.

W Miami mniej więcej zaraz po starcie maratonu doniesiono, że na około 22 kilometrze jest mężczyzna grożący samobójstwem. W tym czasie biegacze byli daleko od tego miejsca na trasie, ale organizatorzy musieli rozważyć możliwość zmiany trasy. Na szczęście dla wszystkich, a zwłaszcza dla potencjalnego samobójcy, problem został rozwiązany bez incydentów.
W Miami mniej więcej zaraz po starcie maratonu doniesiono, że na około 22 kilometrze jest mężczyzna grożący samobójstwem. W tym czasie biegacze byli daleko od tego miejsca na trasie, ale organizatorzy musieli rozważyć możliwość zmiany trasy. Na szczęście dla wszystkich, a zwłaszcza dla potencjalnego samobójcy, problem został rozwiązany bez incydentów.
Z kolei jeden z uczestników półmaratonu przebiegł go do tyłu. Powiedział, że zrobił tak ponieważ chce podnieść świadomość ludzi na temat problemów z naprawą szkód w Puerto Rico po huraganie Maria.
