123/20

Od czego się zaczęło bieganie i dlaczego maratony

W czasach licealnych byłem wśród grupy uczniów, którzy trenowali biathlon czyli bieganie na nartach biegowych i strzelanie. Będąc na obozie sportowym, w ramach przygotowań do Mistrzostw Polski Szkół Ponadpodstawowych w biathlonie, warunki pogodowe z powodu braku śniegu nie sprzyjały treningom na nartach. W związku z tym dużo treningów biegowych odbywało się w terenie bez nart.

Początek lat osiemdziesiątych był okresem kiedy bieganie maratonów zaczęło zdobywać popularność a nazwisko Tomasza Hopfera, propagatora biegania i dziennikarza sportowego było znane wielu Polakom. Z inicjatywy między innymi pana Hopfera w roku 1979 odbył się w Warszawie pierwszy Maraton Pokoju.  Dzięki między innymi również panu Tomaszowi, jako szkolni sportowcy zdawaliśmy sobie sprawę już wtedy co to znaczy maraton.

Na obozie sportowym bez możliwości biegania na nartach jeden z kolegów rzucił otwarte pytanie: ciekawe czy byśmy byli w stanie przebiec dystans maratonu. Pytanie trafiło na podatnych odbiorców młodych, pełnych energii i co najważniejsze, juz w tamtych czasach, aktywnych fizycznie. Zaczęliśmy się zastanawiać i w końcu zdecydowalismy się wytyczyć blisko 4 kilometrową pętlę żeby się sprawdzić i ocenić nasze możliwości w starcie na pond 42 kilometry. Wystarowało nas kilku ale 11 pętli pokonało nas tylko dwóch i obaj się zapisaliśmy na drugą edycję Maratonu Pokoju w roku 1980, który mial sie odbyć za kilka miesięcy od naszego „próbnego” biegu.

Dwóch kolegów z grupy biathlonistów do dzisiaj uprawia aktywnie bieganie. Jacek, z którym biegłem w Maratonie Pokoju biega narciarskie ultra biegi po całym świecie a Marek biega maratony, chociaż ostatnio zasmakował w bieganiu ultra biegów górskich pokonując jeden z biegów na 160 kilometrów. Serdecznie Was pozdrawiam.